Przykładowe Fraszki
Bacowołk
W górach mieszkałem,
za sąsiada wilka miałem,
gdy w nocy pod dom mój podchodził,
swym zachowaniem bardzo mnie zwodził.
Zwodził mnie czy jest groźnym wilkiem,
czy nocnym pięknym motylkiem.
Czasami z nim igrałem,
a innym razem się go bałem,
włosy dęba mi stawały,
bo one chyba też się bały?.
Wycie mijało o świcie,
jak mija pijackie nocne życie.
Podchodzę do okna, patrzę na hale,
a to wyje baca stojąc na skale.
Baca wyje z butli pije,
oczy szczerzy i nie wierzy.
Do wyboru ma harem owieczek,
więcej niż na Podhalu babeczek.
Każda puszysta, piękna i zgrabna,
a mówią, że żona jest ładna.
Pilota ona nie zabierze,
i w oczy patrzy szczerze.
Już wiem, że to wilk w skórze bacy,
czy wy już także wiecie rodacy.
Gdy baca nocą jest w rozpaczy,
to każdy w nim wilka zobaczy.
Baco to rada ode mnie dla ciebie,
czuj się na hali jak w Niebie,
nie cierp, nie wyj bierz, która się nawija,
bo i tak w konsekwencji każda to „żmija”.
Na Podhalu tajemnicą jest do dziś,
czy tak tęsknił baca, czy góralski miś?.
Chłopy, morał z wiersza jest taki,
że lepiej na hali ze stadem owiec żyć,
niż pod byle jakim oknem wyć.
Dama
Była sobie wielka dama,
kurtyzaną przez lód zwana.
Miała ona syna z kurtyzany rodzonego,
nie wiadomo czemu także tak zwanego.
Żyli sobie w przepychu i dostatku,
nie brakowało im niczego jak na statku,
chodzili po mieście i się puszyli,
bo w bogactwie i przepychu żyli.
Palcami ich wszędzie wytykano,
lecz podchodzić do nich się bano.
Chłopcy za nimi chodzili,
gdy ktoś im szkodził zaraz go bili,
i tak w miasteczku przez lata żyli.
Minęły lata oczy ściemniały,
jakoś policzki brzydkie się stały.
Idą samotni nie ma obstawy,
i w domu ustały głośne zabawy.
Ta wielka dama już chodzi sama,
na twarzy pudru już nie ma grama,
ciuch już nie taki i smętna mina,
a my nie wiemy co jest u syna,
lecz z wieści które słychać na mieście,
ten piękny chłopiec siedzi w areszcie.
Zgarbiona dama w oknie domu swojego,
nie ma już dumy, a jest coś złego.
Rozważa czemu ludzie jej unikają,
i kurtyzaną dalej nazywają.
W życiu tak bywa,
że opinie latami się zdobywa.
Lecz morał z wiersza i życia jest taki,
jak byś się nie prowadził i tak zjedzą
cię robaki.
Post scriptum dla syna pięknego,
damy sercu bliskiego,
warto z godnością żyć,
niż na bocznym torze życia być,
warto przez życie skromnym iść i być żonatym,
niż bogatym w rozpuście żyć i iść za kraty.